Martyna Borowiecka | There is no place like home
Martyna Borowiecka | There is no place like home
Poszukiwana do kolekcji artystka, maluje to wszystko, czego mogłaby chcieć prawdziwa księżniczka: moda i magia, precyzja i polot. Kobieca kokieteria i wypowiadana szeptem klątwa, żeby patriarchat udławił się własnym językiem. Edycja limitowana 100 sztuk, numerowana, podpisana przez autorkę.
Technika druku: | giclée, archiwalny 12-kolorowy wydruk pigmentowy |
Papier: | Papier 100% bawełniany Hahnemühle Photo Rag 308g |
Wymiary wydruku (L): | 65 x 54 cm | 69 x 57 cm (druk | rama) |
Wymiary nadruku (XL): | 90 x 74 cm | 94 x 78 cm (druk | rama) |
Rama: | drewniane z plexi UV w standardzie muzealnym |
Wybrany: rozmiar ,
Martyna Borowiecka, urodzona w 1989 roku w Kielcach, studiowała malarstwo na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie i posiada stopień doktora sztuki (2019). Wystawiała w ramach projektu „Patrons” w Galerii Foco w Lizbonie i Inkubatorze Sztuki Goyki 3 w Sopocie (2021). Była rezydentką Pieńków Artist Residency (2018) i współrealizatorką Międzynarodowej Letniej Akademii Sztuk Pięknych w Salzburgu (2017).
Brała udział w wielu wystawach indywidualnych i zbiorowych, zdobywając liczne nagrody, m.in. Grand Prix Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego (2015) oraz dwukrotnie Grand Prix w konkursie Przedwiośnie (2014, 2019). Wystawy indywidualne: „Każdy dzień tonu” w Galerii Wanda w Warszawie (2023) i „Mała kropla trucizny” w Galerii Shefter w Krakowie (2022). Jest stypendystką m.in. Kultury Odpornej (2020) oraz Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego (2018). Do 2020 roku organizowała wydarzenia artystyczne w budynku Telkom Telos w Krakowie, obecnie pracując na trasie Kraków – Wieliczka.
Obserwuj ją na Instagramie
O pracy
Prace Martyny Borowieckiej mają wszystko, czego pragnie prawdziwa księżniczka. Jest moda i magia, precyzja i dowcip, nieokiełznana dziewczęca energia i grzyby z horroru, kobieca kokieteria i szeptana klątwa mająca zadusić patriarchat jego własnym językiem.
Z wypełnionego po brzegi niczym pokój nastolatki płótna o mylącym tytule „There is no place like home” spogląda na nas zdezorientowany pies Toto – wieloletni towarzysz artystki. W historii malarstwa psy symbolizowały cnotę wierności – wystarczy wspomnieć słynną „Wenus z Urbino” Tycjana. W twórczości Martyny zanurzona w kocach głowa Toto jest punktem wyjścia, od którego możemy zacząć rozwikłać wielowarstwową zagadkę, jaką reprezentuje ten obraz. A czemu artystka jest wierna? Starannie malowane kompozycje, które nie tolerują pustki i szowinizmu.
Tekst: Piotr Sikora
Może Cię również zainteresować
45 szt
48 szt
32 szt
Dowiedz się pierwszy o nowej edycji
Zapisz się do naszego newslettera, a nie przegapisz żadnej przedsprzedaży ani wydarzenia specjalnego
Prawdziwa sztuka bardziej dostępna
Zaczniesz otaczać się najlepszą współczesną polską, czeską i słowacką sztuką za ułamek ceny oryginału, tak jak ponad 4500 innych zadowolonych klientów.