Pomiń, aby przejść do informacji o produkcie
1 z 17
Bla bla / black friday to opowieść o zmęczeniu konsumpcjonizmem, powtarzalnością, codziennością oraz o grubej skórze, której często potrzebujemy, aby przetrwać kolejny dzień.

Erik Šille | Bla bla / black friday

Erik Šille | Bla bla / black friday

Całkowite zmęczenie konsumpcjonizmem ze strony absolutnie topowego słowackiego malarza i prawdziwego współczesnego artysty z wyrazistymi poglądami. Edycja limitowana 100 sztuk, numerowana, podpisana przez autora.

Technika druku: giclée, archiwalny 12-kolorowy wydruk pigmentowy
Papier: Papier 100% bawełniany Hahnemühle Photo Rag 308g
Wymiary wydruku (L): 62 × 55 cm | 66x59cm (druk | rama)
Wymiary nadruku (XL): 93 x 80 cm | 97 x 84 cm (druk | rama)
Rama: drewniane z plexi UV w standardzie muzealnym


Rozmiar
Rama

Wybrany: rozmiar ,

Cena regularna
1.121,00 zł
z VAT
Cena regularna 1.121,00 zł Cena promocyjna
1.121,00 zł
z VAT
W promocji Wyprzedane
826,45 zł PLN bez VAT
z VAT

Erik Šille (ur. 1978) ukończył studia na Uniwersytecie Sztuk Pięknych w Bratysławie (Wydział Malarstwa - pracownia prof. Ivana Csudaie) w latach 2000 - 2006.

Erik należy do najwybitniejszych osobistości współczesnego malarstwa słowackiego i zajmuje tę pozycję nieprzerwanie od czasów studiów w VŠVU, kiedy przyciągał uwagę swoim świeżym, atrakcyjnym dla popkultury językiem malarskim oraz kolorowymi, pozornie beztroskimi obrazami. Jednak jego tematyka jest często bardzo mroczna, osobista i często społecznie krytyczna, celowo kontrastując w ten sposób z ich wyglądem.

Erik Šille miał dziesiątki wystaw indywidualnych i zbiorowych na Słowacji i za granicą, jest laureatem nagród artystycznych (m.in. Nagrody Fundacji Tatra banka, Malarstwo - Nagroda Fundacji VÚB), reprezentowanych w kolekcjach prywatnych i publicznych.

Obserwuj go na Instagramie .

Pokaż kompletne dane

Erik Šille za 100 szt

"Zajmuję się przede wszystkim malarstwem hard edge, czyli malarstwem z ostrymi krawędziami. Staram się mapować i odzwierciedlać współczesne społeczeństwo, jego defekty, zarówno społeczne, kulturowe, jak i inne. Przedstawiam je w jaskrawych, wręcz toksycznych kolorach, co można nazwać "różowym bawełnianym ciastem".

"Black friday" to trochę alegoria macierzyństwa. Dla kobiety, która właśnie wróciła z chaosu dnia, z pracy i zakupów, nie jest to gest kpiący czy obraźliwy. Wizerunek morsa z jego "hipopotamią skórą" przypomina mi symbol sprężystości i wytrzymałości, a jego nieporęczna anatomia doskonale oddaje uczucie zmęczenia i ciężkości. Jednocześnie w wodzie porusza się dynamicznie i świeżo. Plastikowe torby upuszczone po powrocie do domu w totalnym zmęczeniu dodają kontekstu. Nawet modyfikacja kłów, aby były piękniejsze, nie zmieniła ich przeznaczenia i funkcji. To po prostu kolejny zwyczajny dzień."

Może Cię również zainteresować